10.07.2011

Niedziela, zmiana h3 - czyli Apokalipsy część pierwsza

Ostatnio prawie się udało o synergii, dziś - może uda się wstęp do portalologii.

Portalologia... Nauka trudna to jest. Wiedza tajemna. Dziedzina wciąż niezbadana. Nie bez przyczyny słowo to bardzo przypomina inne jeszcze - patologię. Rezerwacyjne portale internetowe są bowiem postrachem cieciów z hosteli Magicznego Miasta. Źródłem frustracji.  Portale prowadzą do krain mroku, trwogi i rozpaczy. Są niczym mityczny labirynt Minotaura, który przechodzimy co noc, pozbawieni asekurującej nas nici. Są jak biblijny Lewiatan, przerażający ogromem, pożerający swoje ofiary w całości i znaczący swoją trasę pływającymi na powierzchni morza internetu odgryzionymi kończynami i pogruchotanymi czaszkami cieciów, którzy sromotnie przegrali nierówną walkę z potworem. Są jak Dantejskie inferno, którego bramy opatrzone napisem "wy, którzy tu wchodzicie, porzućcie wszelką nadzieję", zwiastują wieczne męki; są jak Matrix, jak Armageddon, jak wojna w Wietnamie, reality show, ptasia grypa, bakterie E. coli... A imiona ich Krwiożerczy HostelWorld, Okrutny Booking.com, Sprośne Laterooms, Bezbożne Venere, Bezlitosne HostelBookers, Lubieżne Engrande, Niepohamowany HostelsClub, Bezwstydne Gomio...

W czym rzecz? Portale owe, oprócz prezentowania wizytówek obiektów noclegowych z całego świata, oferują możliwość bezpośredniego dokonywania rezerwacji pokojów on-line. Wspaniała ta funkcja jest błogosławieństwem dla większości tego typu miejsc, gdyż rezerwacje dokonywane w ten sposób stanowią dużą część ogólnej liczby rezerwacji w obiekcie. Sęk w tym, że każdy z portali kieruje się zupełnie innymi, wypracowanymi indywidualnie, zasadami funkcjonowania - począwszy od sposobu informowania hostelu o przychodzących rezerwacjach, przez kategoryzację pokojów, na sposobie zapisu wolnych miejsc skończywszy. To ostatnie jest zresztą najbardziej niewdzięczną częścią zagadnienia, bowiem to właśnie ciecie na nocnych zmianach dokonują aktualizacji dostępności pokojów na portalach - tak, aby faktyczny stan zarezerwowania hostelu zgodny był z jego wirtualnym odpowiednikiem. Jeśli będzie inaczej - strzeżcie się, o nieszczęśnicy! Nadejdzie bowiem godzina OVERBOOKINGÓW!

O tym w następnym odcinku. I może nawet printscreeny będą, jak mnie natchnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz