30.09.2011

Piątek, zmiana h1 - czyli tymi ręcami...

Dziś szast-prast-błysk-notka, bom tydzień spędził na szkoleniach i nie miałem czasu na blogowe krotochwile. W sensie, że ja szkoliłem ,a nie mnie szkolono. A drugą ręką  (i resztą kończyn i członków wszelakich) nosiłem tzw. graty. Tu i tam, a głównie na strych. Jak wrócę na łamy w przyszłym tygodniu (po krótkim wyjeździe), to postaram się tą ręką coś naskrobać w tym temacie - teraz w ramach zajawki powiem tylko, że najciekawszym eksponatem, który przeszedł przez wspomniane recepcjonistyczne ręce było... wiosło. I na koniec mały konkursik - proszę w komentarzach pisać do czego może się w hostelu takowe wiosło przydać. Nagroda - wirtualny uścisk Cieciowskiej spracowanej ręki. Baaaj!