13.04.2012

Piątek, zmiana h1 - czyli BHP albo nowe zasady

Piątek trzynastego. No i się podziało. Chaos, Matrix, królicza nora, nic już nie jest prawdą. Włam, wrogie przejęcie! Czy to hakerzy z Anonymous? A może CIA maczało w tym palce? Nie mogę powiedzieć. Prawda leży daleko. Powiem tak: znacie skrót BHP? Od dziś nawet ów poczciwy skrótowiec nie oznacza już tego, co oznaczał zawsze.  Brudny Harry Potter - jak to on - stosując nieuzasadnioną przemoc i dokonując redundantnych interwencji magicznych, zaprowadził nowe porządki na blogasku. Założył konto na fejsie i powołując się na postulaty ANTY ACTA zajumał Cieciowe notki! Przekupstwo? Lizusostwo? Szantaż? Nepotyzm? Propozycja nie do odrzucenia? A może po prostu schizofrenia? Może Brudny Harry Portier i Cieć to rewers i awers tej samej osoby? A może Cieć tak naprawdę od zawsze była kobietą? Może marzyła o mocnym męskim Alter Ego? A może jest odwrotnie - Cieć był zbyt kobiecym mężczyzną, a Brudny Harry to zbyt męska kobieta... Aaaaa!  Nie wierzcie w nic. To jest net, tu wszystko jest możliwe. A tymczasem uprasza się Drogiego Państwa o przeniesienie swoich z trudem i bólem nanizanych na licznik 54 lajków na fejsbukowy fanpejdż BHP. Z boczku na blodżku zostaną ujawnione Wasze facjaty. Koniec z prywatnością. Ile można podglądać bezkarnie?! Howgh!