15.08.2011

Poniedziałek, zmiana h3 - czyli ctrl+c, ctrl+v, ctrl+Rydzyk

Żeby nie było, że się ciecie obijają na swoich nocnych zmianach - mały dowód. Z mejla od Menadżera:

"Drodzy recepcjoniści
W związku ze zbliżającą się akcją marketingową naszych hosteli i planowaną wysyłką ofert każdy z recepcjonistów dostanie zadanie specjalne - przygotowanie bazy danych szkół z przydzielonego mu województwa."

Dostałem małopolskie i lubuskie. Podstawówki, gimnazja i licea. Nienawidzę Jerzego Buzka. Chrzanię reformę systemu szkolnictwa. Przez nią mam więcej adresów do wpisywania (czytaj - przeklejania). Dodatkowej pikanterii sprawie dodaje fakt, że jestem jeszcze z pokolenia tzw. starej matury (jeśli ktoś się dziwi, czemu robię takie długie wpisy, to teraz już ma odpowiedź). Z tymi adresami, z drugiej strony patrząc, nie jest w sumie tak najgorzej, bowiem - i tu obserwacja pierwsza - sporo szkół po formalnym rozdzieleniu nadal pozostaje w tych samych budynkach i tworzy tzw. zespoły szkolne. Obserwacja druga - niezwykle odkrywcza dla mnie - Gorzów Wielkopolski jest większy od Zielonej Góry! Coś podobnego! Kto z Was był świadomy tego doniosłego faktu? Obserwacja trzecia - znakomita większość polskich szkół, jeśli chodzi o zaawansowanie techniczne oraz projekt stron internetowych zatrzymała się w roku 1997. Stary dobry HTML, rameczki, zakładeczki, koszmarne czcionki i grafiki. Na przykład taka:

Nowoczesne logo polskiej
szkolnej biblioteki.
Sweeet. Obserwacja trzecia - patroni. Te wszystkie Konopnickie, ci Szwoleżerowie, te Jany Pawły, Polonie Belgijskie, matko! Oczyma duszy mej widzę sztandary szkół wnoszone w białych rękawiczkach, hymny, apele, ciała pedagogiczne, przemówienia dyrekcji wymachującej przed twarzami młodzieży kagankiem oświaty... Horror. Na szczęście adresy bywają zabawniejsze. Wśród nich pierwsze miejsce w moim prywatnym rankingu zajął następujący: ul. Spawaczy 3d. I pomyśleć, że adres ten byłby zdecydowanie mniej zabawny jeszcze ze dwa lata temu, zanim w kinach pojawiły się trójwymiarowe filmy. Tyle obserwacji. Ale to nie koniec. Zostały jeszcze dwie refleksje. Pierwsza - miałem naprawdę spory dylemat, czy do listy włączać czy nie włączać specjalnych ośrodków szkolno-wychowawczych, szkół przy pogotowiach opiekuńczych, i zakładach poprawczych. Bo niby dlaczego odmawiać tzw. trudnym dzieciakom możliwości taniego noclegu w Magicznym Mieście? A z drugiej strony - jak powybijają szyby, czy nie daj Boże, zęby jakiemuś recepcjoniście? Takimi to stereotypowymi ścieżkami poruszają się myśli Ciecia na nocnej zmianie, stanowiąc podręcznikowy przykład tego, że wykluczenie społeczne zaczyna się pod sufitami naszych czaszek. Refleksja druga - niby taka głupia lista, a ile emocji, ile wiedzy! Bo czy gdybym nie został cieciem, kiedykolwiek dowiedziałbym się o tym, że Szkołę Podstawową nr 3 im. Marcina Biema w Olkuszu kończyły tak słynne osobistości polskiego szołbiznesu jak Maciej Molęda i... Tadeusz Rydzyk? Nie ma bata. Alleluja!