17.05.2012

Środa, zmiana h1 - czyli akcja!

Jeśli myślicie, że za recepcyjnymi ladami hosteli Magicznego Miasta siedzą życiowi nieudacznicy - to może... macie rację. Ale tylko częściową. Bo nawet jeśli - to są to nieudacznicy z potencjałem. Na przykład twórczym. Cholera, hosty naprawdę jednoczą ciekawych ludzi. Robimy film. Krótkometrażowy - ale film. My, czyli ekipa złożona z kilku wyjątkowych osób, które poznałem w trakcie mojej już niemal dwuletniej pracy w recepcji hostelu Lemon i Hostelu Butik. Mamy menadżera, który pracuje w korporacji umie organizować sprawy, mamy kogoś po reżyserii teatralnej, który onegdaj wymiatał w offowym teatrze daleko stąd, mamy gościa po teorii muzyki, który jest autorem pierwszej w Polsce pracy o... szumie i uwielbia Valerego Gergieva, mamy człowieka, który był współautorem pierwszego w polsce lipduba... I mamy zadanie - The 48 Hour Film Project, festiwal który od 10 lat odbywa się przez cały rok w różnych miastach świata, a w tym roku po raz pierwszy zawitał do Magicznego Miasta. Idea jest prosta. Zbiera się ekipę, organizuje się sprzęt, szuka aktorów, przygotowuje organizacyjnie i mentalnie. Jutro o godz 18 w magicznomiejskim klubie Fabryka spotyka się ponad 30 zgłoszonych grup, które otrzymują wytyczne: nazwisko i zawód bohatera filmu, rekwizyt który musi pojawić się na ekranie, kwestię, która musi być wypowiedziana przez którąś z postaci oraz gatunek filmowy. Dodatkowy warunek - filom musi choć po części "dziać się" w Magicznym Mieście. Reszta należy do nas: w ciągu 48 godzin musimy wymyślić scenariusz, zorganizować produkcję, nakręcić, zmontować, udźwiękowić i dostarczyć do Fabryki (do niedzieli wieczór) gotowy 7-minutowy film. 26 maja ogłoszenie wyników. Szczegóły na www.48hfpkrakow.pl. Będzie się działo. Trzymajcie kciuki! A teraz spadam na casting...