17.01.2012

Wtorek, zmiana h1 - czyli Kaf 9. albo Cieć materiałem

Dobra. Nadszedł dzień, by powiedzieć to, co powinno być powiedziane już dawno. Ten blog powstał z cynizmu. Z potrzeby lansu i hajsu. Z niepohamowanej chęci stania się celebrytą. Ten blog powstał tylko po to, by ktoś kiedyś napisał o nim prace magisterską! Dziś z czystym sumieniem mogę pochwalić się, że pierwszy krok w tym ze wszech miar słusznym kierunku został poczyniony. Moja niedawno przybyła do recepcji Hostelu Butik współsiostra w cieciostwie K. studiuje anglistykę. Ma napisać krótką pracę na temat, że tak powiem, zagadnień i aspektów nieprzekładalności niektórych polskich tekstów na język obcy. Weszła nieboga na bloga, przeczytała trzy notki na krzyż i stwierdziła, że ma materiał. Ha! Drżyjcie filologowie. K. obiecała, że jak skończy, to pozwoli co nieco zaprezentować na wirtualnych łamach zcieciawnecie. Tylko, cholercia, właściwie to mam cieszyć się z tej nieprzekładalności czy martwić? Okej. Naści KAFEL DZIEWIĄTY, dedykowany tym, którzy zawsze znajdą jakiś powód (lub więcej) do niezadowolenia.

Kaf. 9.