10.01.2012

Poniedziałek, zmiana h1 - czyli kaf. 8 albo słowa, słowa, słowa

Zwinęliśmy choinkę i ozdoby świąteczne. Trzej Królowie odjechali w siną dal, a Gwiazda Betlejemska okazała się być spadającym fragmentem sputnika. Z tytułu bloga też zniknęła. Pojawił się za to, nadal zamiast kropki nad 'i', milusi kluczyk. Myślę, że zawisnął tam już na stałe. Jakby kto pytał, co otwiera - to recepcyjną kasę, ma się rozumieć. A propos zmian, nie wiem czy zauważyliście, ale wrzuciłem na bloga skrypt umożliwiający rezerwację noclegu w mym macierzystym Hostelu Butik. To na wypadek, gdyby ktoś zapragnął uścisnąć mi prawicę. Albo dać w mordę. Za to śnieg jeszcze zostawiam, niech sypie choć wirtualnie, bo za oknami... zresztą sami wiecie, jak jest tej zimy. Acha, zmieniłem jeszcze dolny pasek do przemieszczania się między stronami bloga, teraz zamiast napisów 'strona główna', oraz 'starsze' i 'nowsze posty' są rysuneczki. Może być? W ogóle jakiś taki skonfundowany jestem - współsiostra w cieciostwie J. powiedziała mi ostatnio, że piszę za długie notki. Ja wiem, cywilizacja obrazkowa i te sprawy, ale my God,  ratujmy słowo pisane! Chyba że to słowo źle pisane i nie warto go ratować, uświadomcie mnie, póki nie jest za późno. Milknę i wrzucam KAFEL ÓSMY, niby obrazek, ale też o słowach. Sory Winetu, ten typ tak ma.

Kaf 8

5 komentarzy:

  1. Mój ulubiony kafel. Poranna kawa i treść wpisu zainspirowały mnie do stworzenia własnego. Mam nadzieję, że zostanie docenione i Cieciowi się spodoba.
    http://imageshack.us/photo/my-images/843/kaf8.jpg/

    Pozdrawiam,
    Czytelniczka z Krakowa (22)

    OdpowiedzUsuń
  2. PS. Aaa, zapomniałam napisać, że kafel zatytułowałam "Milczenie owiec".

    Czytelniczka zapominająca

    OdpowiedzUsuń
  3. No wreszcie! Wierna (teraz już oficjalnie mogę to ogłosić) Czytelniczko, dzięki za podjęcie mojego wyzwania. Uratowałaś honor Państwa Czytelnictwa. Tytuł rzeczywiście bardzo ważny, bez niego to nie byłoby to samo. Czcionka mi się podoba, jest taka... owcza ;) Ale nie byłbym sobą gdybym nie ponarzekał trochę: ukradła mi Czytelniczka dymki! Jestem oburzony.
    Obiecuję, że Pani kafel zamieszczę w notce, żeby nie zginął pomiędzy komentarzami. I zachęcam do dalszych produkcji. PS Ta liczba przy podpisie, to jak rozumiem wiek czytelniczki? Czy on ma jakieś znaczenie, jeśli chodzi o interpretację kafla?

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieciu i tu się pojawia problem natury technologicznej (chyba, że coś przegapiłam). Jak Cieć wrzuca kafel z gotowymi, spłaszczonymi w jedną warstwę dymkami to jak ja mam tam własne dorysować bez uszczerbku dla estetycznej całości?
    A podpis to kolejna fantazja. "Czytelniczka z Krakowa" zabrzmiało mi jak Anna z Grudziądza prosząca o poradę w Pani Domu jak sprać buraczki z białego obrusu, a do tego wiek w nawiasach sam się prosi o wstawienie. Nic znaczącego dla odbioru kafla chyba, że ktoś zgłębia tajemnice kabały i jest w stanie coś więcej dostrzec.

    Pozdrawiam,
    świeżo upieczona Wierna Czytelniczka

    OdpowiedzUsuń
  5. Też prawda, dymki są rzeczywiście nie do usunięcia. Ale jakby co mogę zawsze przesłać oryginalną, nie zadymioną fotę.

    OdpowiedzUsuń