30.08.2011

Wtorek, zmiana h1 - czyli Apokalipsy część trzecia

Towarzystwo się wymeldowało, telefonów z zapytaniami jak na lekarstwo, w głowie bardziej pusto niż zwykle, pomyślałem więc, że strzelę kolejną porcją sekretów portalologicznych. Kto pamięta budzący zgrozę skan, który przedstawiłem w ostatniej notce z mojego apokaliptycznego cyklu? Podpowiadam - flaki lewiatana, 12 lipca. Tego typu ręczne zapiski stanu dostępności pokojów produkowałem regularnie i prawdę powiedziawszy, z coraz większą dezaprobatą. Maziaje takie, pokreślone, popisane, nieczytelne... Fuj! Estetą bowiem Wasz Cieć jest (wprost proporcjonalnie do swojej brzydoty zresztą). Ładu Wasz Cieć szuka. Harmonii. Skoro Dobra nie ma, a tym bardziej Prawdy, to niech chociaż Piękno pozostanie ;) No wiem wiem, nie da się tej triady tak łatwo rozdzielić i nie o samą estetykę oczywiście tu chodzi, bowiem Piękno usystematyzowanego zapisu dostępności prowadzić będzie do Prawdy rzetelnego jej odwzorowania na portalach rezerwacyjnych, co z kolei niechybnie stanie się Dobrem dla naszych gości, bo nie będzie overbookingów. Jakież to wzniosłe. Nosiłem się więc od pewnego momentu z myślą, by usystematyzować moje podejście do portali. Odpowiednią motywację zyskałem jednak dopiero, kiedy awansowałem w pracy na Jedynego Ciecia Odpowiedzialnego za Kontakty z Portalami Rezerwacyjnymi oraz Aktualizację Dostępności w Hostelu Butik. Stanowisko o niebagatelnym znaczeniu, odpowiedzialność poważna, więc podszedłem do sprawy metodycznie. Kontynuując wątek filozoficzny - każdy portal, chyba o tym wspominałem, ma swoją własną, niepowtarzalną i unikalną filozofię zapisu dostępności. Dlatego stan pokojów w hostelu odzwierciedlają na każdym portalu zupełnie inne liczby. Na takim HostelWorldzie na przykład cyfra 2 nie oznacza dwóch wolnych pokojów, ale 2 wolne miejsca. dlatego jeden wolny twin zapisany jest tam właśnie liczbą 2, analogicznie jeden triple to 3, quad to 4, dwa quady to 8, cztery quady to 16, ale 16 to też 8 twinów itd. Do tego dochodzą kategorie - w niektórych portalach mamy tylko pokoje z łazienkami, w innych również te bez łazienek, w jeszcze innych pokój z prywatnym aneksem kuchennym jest liczony osobno, a w następnych wliczany do pozostałych. Jeśli doda się do tego wszystkie kwestie o których wspominałem w poprzednich portalologicznych notkach sprawa urasta do rozmiarów epopeicznych. W ramach mojej prywatnej walki z tą epiką zrobiłem sobie więc tabelki w Excelu. Mam zakładeczki na każdy miesiąc, a w każdej z nich znajduje się tabeleczka podstawowa z rozpisanymi dniami i pokojami oraz tabeleczki pochodne, które to co wpisane jest w tabeleczce podstawowej przeliczają "pod wymagania" konkretnych portalików. Jak ktoś jakiś pokoik rezerwuje, to Cieć wpisuje w pierwszej tabeleczce 0, jak się zwolni - Cieć wpisuje 1. Resztę robi za niego maszyna cyfrowa:) Oczywiście uprzednio odpowiednio zaprogramowana przez mówiącego te słowa, formułami typu C21=ILOCZYN(SUMA(B3:H3);2)   D135=ILOCZYN(SUMA(D3:H3);3)  H7=ILOCZYN(SUMA(D12:G12);4)... A wszystko po to by już nie musieć analizować, tylko po prostu przepisywać mechanicznie odpowiednie wartości z arkusza kalkulacyjnego na stronę portalu. I to jest piękne. I to jest prawdziwe. I dobre to jest. Amen.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz