15.07.2011

Piątek, zmiana h1 - czyli cywilizacja obrazkowa

Zaczynam doceniać zalety posiadania skanera w pracy. Spodobało mi się. Cywilizacja obrazkowa i te sprawy.
Jak powiedzieć, że potrzebuje się miotły i ścierki do podłogi, gdy jest się młodą rezydentką Hostelu Butik (tak tak, [fanfary] to właśnie tam pracuję [koniec fanfar]) i nie zna się angielskiego? Oczywiście tak:

Kto policzy włosy w miotle?


Dodać muszę, że dziewczyna przyszła z już wcześniej przygotowanym rysunkiem. Urzekł mnie ten realizm. Tak bardzo, że nie mogłem się powstrzymać i dorysowałem kałużę. Samo życie.

PS
Dziś od razu po pracy wyjeżdżam na zasłużony (czy menadżer mnie czyta?) urlopik. Fajnie, że jesteśmy tylko minutkę od dworca, nie będę musiał zbyt długo dźwigać bagaży. No i wyszło, że coś tu reklamuję. Do zobaczenia za +/-10 dni!

4 komentarze:

  1. Ach, urlop... Błagam, kiedyż ja tego doczekam... mam nędzne 5 dni pod koniec sierpnia.
    Pozdrowienia z Basztowej, umilasz mi moje h1+h2 (tak tak, 12 godzin, sama radość...) ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pozdrawiam współbrata/współsiostrę! Nie trać nadziei. Może puścisz sobie w pracy coś Turnaua albo Demarczyk? Albo nie wiem, pooglądasz zdjęcia polichromii Matejki w Kościele Mariackim? Słyszałem, że niektórym mieszkańcom Magicznego Miasta pomaga to przetrwać życiowe kryzysy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie nie pomaga, Cieciu drogi.
    Ja chcę dwóch rzeczy. Wódy i łóżka.
    Już nawet jedzenia mi nie potrzeba :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Średnio widę połączenie które proponujesz. Jak nic, można się zaksztusić. Chyba że ryzyko zejścia w ten sposób jest wpisane w Twój plan. W końcu dlaczego branża hotelarska nie miałaby mieć swojego Jimiego Hendrixa;) Oczywiście pod warunkiem, że wpisujesz rezerwacje tak wirtuozersko jak on grał na instrumencie.

    OdpowiedzUsuń