12.05.2012

Sobota, zmiana h3 - czyli nietypowe ho(s)tele, część 4..

Tą razą obiekt noże nie tyle wybitnie nietypowy, co po prostu Cieciowi podobający się i zdecydowanie wyróżniający się w porównaniu z polskimi odpowiednikami. Mamy tu do czynienia z adaptacją około stuletniej kamienicy, zlokalizowanej w zabytkowym, pamiętającym jeszcze czasy Cesarstwa Rzymskiego, centrum chorwackiego Splitu. Tak więc warunki zbliżone do magicznomiejskich. Budynek funkcjonował przez jakiś czas jako duży sklep i - jak twierdzą właściciele - jego obecne wnętrze jest kombinacją japońskiego hotelu kapsułowego i domu towarowego. Mury zostały, wnętrze wypatroszono (zachowano tylko klatkę schodową) i wrzucono do niego labirynt 29 nieregularnych pokojów różnego typu. Nawet nie chcę sobie wyobrażać jaką kasę trzeba wyłożyć, żeby w tak spójny, przemyślany i kompleksowy sposób zaadaptować niemal 1500 metrów kwadratowych powierzchni. W dodatku w 100 dni.  Ważna uwaga - Goli&Bosi Hostel należy do kategorii design hoteli, albo inaczej hoteli butikowych (skąd ja znam tę nazwę...), czyli stosunkowo niewielkich obiektów, przeznaczonych dla bogatszych i bardziej wymagających gości, dla których priorytetową sprawą podczas pobytu jest oryginalny i atrakcyjny wystrój wnętrz, ciekawe koncepty aranżacyjne i fantastyczne projekty mebli. Jednym słowem - przeniesienie się w inny wymiar. W opisywanym przypadku - że tak to szumnie ujmę - wkraczamy do świata siarczanego minimalizmu, dominujący w hostelu żółty kolor jest bowiem nawiązaniem do koloru siarki, a Split podobno słynął w dawnych czasach z leczniczych siarczanych źródeł, w których można było zażywać kąpieli. Enyłej, nie ma siary - Goli&Bosi Hostel został wybrany drugim hostelem świata przez serwis VirtualTourist.com. cena za doubla z łazienką? Spieszcie się - w czerwcu 96 euro, potem już 110. A na zachętę zdjątko. Reszta tu.

Nie, to nie awaria klozetów, to tylko siarka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz