Gdziesik wyczytałem w gazecie ostatnio, że okres świąteczny charakteryzuje się zwiększonym odczuwaniem samotności. A praca ciecia w Magicznym Mieście wbrew pozorom jest bardziej pracą samotniczą niż drużynową. Niby się wielu gości przewija, międzynarodowe kontakty zawiera, ale wszystko to jakieś takie powierzchowne i w ostatecznym rozrachunku biedne cieciątko zostaje samo wpatrzone w monitor w oczekiwaniu na kolejnego maila z rezerwacją. A już szczególnie da się to odczuć podczas nocnej zmiany o 4 nad ranem. Z tym, że wtedy żadne maile nie przychodzą. A już zdecydowanie szczególnie samotnie jest podczas zmiany w Wigilię. Wiem z autopsji. Poniższy KAFEL SZÓSTY dedykuję wszystkim tym, którym samotność może nie dojmująco, ale jednak troszku doskwiera. Wiem, że to trochę związkocentryczne ujęcie, a nie wszystkie samotności mają tego typu podłoże, ale tak wyszło. Zawsze możecie kontrkafel wystosować. Wiem, wiem, nie chce się nikomu. Jestem samotny w temacie kafli. Chlip, chlip...
![]() |
Kaf. 6 |
PS
A tak poza tym - a propos błyszczenia - doznałem oświecenia i otagowałem wszystkie notki. Zeszło mi trochę, ale za to teraz można z prawej strony znaleźć ładną chmurkę ze słowami kluczowymi. Mam nadzieję, że zainteresowanym ułatwi to lekturę na konkretne tematy. Jest jeszcze parę innych zmian, myślę że widocznych. Czego się nie robi, by zabić samotność, nie?